× Astrologia w praktyce.

Tranzyt Neptun kwinkunks do Saturna.

2016/10/16 22:47 #544 przez BarbaraS
Zyje sobie juz na tym swiecie od prawie 40 lat, i takim najciezszym tranzytem w moim zyciu byl tranzyt Neptuna w kwinkunksie do Saturna. Autentycznie, nie odczulam gorszego tranzytu, nic ten. No fakt to byl tranzyt planety pokoleniowej, a one sa mocno odczuwalne, dodatkowo w tym samym czasie byla u mnie mocna i ciezka dyrekcja luku slonecznego, czyli pluton koniunkcja uran w domu VI. Co sie wydarzylo? otoz rozsypalo sie moje zdrowie i to mocno, wiele czasu spedzilam w szpitalu, tylko dom badz szpital. W tamtym czasie dopadly mnie powazne problemy z watroba oraz gigandyczna choroba gravesa basedowa. I co najciekawsze? zaden lekarz, kompletnie zaden, nie potrafil stwierdzic, co mi jest. W sumie sie nie dziwie, tranzyt neptuna w kwinkunksie do saturna, zaslania (Neptun) realia rzeczywistosci (saturn). Neptun zakrywa realizm saturna, wowczas czujemy sie jak na pustyni, bez zadnego drogowskazu. To podobnie jak tranzyt saturna przechodzacy przez dom XII, on nie ma sie tam czego (uchwycic). Saturn w tym domu jest jak na wielkim oceanie, bez mozliwosci ratunku. Saturn potrzebuje stabilnej struktury. Wowczas pamietam, ze pozostalam kompletnie sama (Neptun samotnosc) z tym problemem, tzw: mam na mysli, ze nie bylo osoby, ktora mogla mi pomoc, jak rozwiazac ta zagadke, mimo ze imialam przy sobie bliskie osoby. Wiec w pewnym momencie wzielam sie w garsc, isama do tego doszlam. Zrobilam sobie badania i wyszlo ze mam te dwie choroby. Wczesniej mialam rozne objawy, miedzy innymi problemy z sercem, niemiarowosc serca, nagle duze skoki cisnienia, i sie okazalo ze przez cholerna chorobe gravesa basedowa. To byl naprawde ciezki czas, ta meczarnia oraz ta swiadomosc, ze nitk nie jest mi w stanie pomoc, ale tylko na saczeznie przez kilkamiesiecy, bo pozniej sie za to wzielam, i sama odnalazlam przyczyne. Ale faktem jest ze na tranzycie neptuna czase czujemy sie w jakis sposob opuszczeni, sami. Ja mimo, ze byla ze mna wspaniala rodzina to czulam sie , ze musze kompletnie samotnie walczyc o swoje zdrowie, bo nitk mi nie mogl pomoc. Tranzyty neptuna do saturna w aspekcie napieciowym czasem sa paskudne, gdyz nie wiemy co jest grane, takze nie jestesmy swiadomi, ze cos sie dzieje w naszym zyciu, jakby tego nie widzimy. Oczywiscie u mnie ten tranzyt przejawil sie bardzo ciezko, ale nie u kazdego tak musi byc. U mojej znajomej na aspekcie neptuna do saturna wtedy czula sie jaks taka niepewna i zalekniona w srodku, czula jakis dziwny strach, niepewnosc. Takze depresyjnie na nia to wplynelo. Kiedy sie wreszcie okazalo na co choruje, ale wtedy dostalam sily i determinacji, juz wiwczas nie czylam sie taka bezradna (na tranzytach neptuna mozemy odczuwam bezradnosc) i taka slaba. Na tym aspekcie wydarzylo sie takze cos innego, zapomnialam (neptun) totalnie mi z glowy wylecialo o bardzo wanzym obowiazku (saturn) urzedowym, i pozniej miala, troche z tego pwoodu problemow. Neptun totalnie zaslonil jakby moj umysl, moj realizm, ja nie bylam kompletnie swiadoma, co sie dzieje kolo mnie. Na tym aspekcie takze sobie troche nadwyrezylam kregoslup, neptun to w astro medycznej miedzy innymi kregoslup, a neptun zaslonil moja swiadomosc, spowodowal, ze te moje jakies tam dzialania, z braku realizmu (saturn) nadwyrezylam sobie kregoslup, nie bylam swiadoma (neptun) ze robie zle rzeczy. Nawet tranzyt Pluton kwadrat slonce mnie tak nie powalil jak ten tranzyt. Pozdrowienia.


  • Posty: 281

  • Płeć: Kobieta
  • Data urodzenia: 30 Lis 1975
  • Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    Moderatorzy: EwaS
    Zasilane przez Forum Kunena

    Logowanie

    Polityce prywatności | Polityka Cookies