× Astrologia w praktyce.

Z cyklu: aktualne tranzyty - opis.

2011/12/29 10:54 #357 przez BarbaraS
Gaja napisał:

witam wszystkich,
a może ktos się wypowie na temat tranzytu urana do wenus,marsa, słońca bądź descendentu? ja niedawno usłyszałam,że nic pozytywnego z tego nie wynika. Boje się strat w sferze związku.Natalnie mam urana a asc w opozycji do słońca, czy to oznacza, że taki tranzyt do wenus rozwali mi związek? wenus mam w 26 stopniu barana w V domu,marsa tak samo ale w 28 stopniu chociaż różne systemy pokazują różnie tego marsa, czasem jako dom VI, merkury w domu VI, słońce w 7 domu, 23 stopień byka. Czy taki tranzyt do wenus ma tylko charakter rozwalający, sczzególnie jeśli natalnie jest opozycja słońca do urana-bo to podobno duża niezależność itp. Nie wiem czy to jest traktowane jaka natalna zapowiedź burz i niepowodzeń w związkach. Z góry dziękuję za chęć podzielenia się Wasza wiedza. Dopytywałam na innych forach, ale widze że tu osoby piszące posiadają rzetelną wiedzę. Pani Barbaro, bardzo dobrze sie panią czyta, bardzo obrazowe opisy i przykłady w sam raz do zrozumienia dla takiego laika, jak ja :)
pozdrawiam


Droga "Gaja"

Tak jak napisala Ewa, nie sporzadzamy tutaj analiz astrologicznych. Astrologia wymaga zaangazowania; ona miesci mnostro drobiazgow, ktore trzeba przy takiej analizie - dokladnie sprawdzic. W ciagu 5 minut - jest niewykonal,e aby postawic konkretna diagnoze co sie wydarzy. Tranzyty Urana do Wenus widzialam rozne i dziely sie rozne sytuacje. Bez analizy szczegolowej, nie da sie nic konkretnego wyprognozowac.

Napewno duzo bedzie zalezalo od wielu czynnikow, od jakich?

-potencjal urodzeniowy, czyli analiza horoskopu urodzniowego, jak osoba podchodzi do spraw, czy potrafi sie zmierzyc z trudnymi tranzytami.
-jak urodzeniowo wyglada Uran i Wenus, w jakich sa domach, w jakich znakach, jakie maja aspekty. Bo nic nie wydarzy sie wiecej, jesli horoskop urodzeniowy na to nie wskazuje.
-oraz gdzie jest obecnie taki tranzyt, w jakim domu, w jakim aspekcie.

Jesli te czynniki nie zostana najpierw przeanalizowane, wszelka prognoza na przyszlosc zupelnie nie ma sensu, jest bezcelowa. Jesli ktos uwaza jednak inaczej (czyli od razu rzuca prognoza, bez analizu - wczesniej), popelcnia bląd.
Dlatego z przykroscia musze odmowić. Jesli zalezy ci na astrologii, na nauce jej, polecam ci na pocatek, obserwacje regularnie tranzytow, i robienia notatek do zeszytu.
Dziekuje za mile slowa, staramy sie, chodz ze wzgleduna to, ze mamy swoje inne obowiazki, domowe, rodzinne, zawodowe - nie mozemy czesto przebywac na forum.

Milego dnia Ci zycze i Szczesliwego Nowego Roku 2012.
Barbara Stanislawska.


  • Posty: 281

  • Płeć: Kobieta
  • Data urodzenia: 30 Lis 1975
  • Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    2011/12/29 12:18 - 2011/12/29 16:44 #358 przez Gaja
    Moje Drogie!
    Dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, jeśli mój post zabrzmiał jak prośba o analizę. Ale nie, raczej chodziło mi odpowiedź, czy zawsze taki tranzyt oznacza rozwód albo rozpad istniejących związków i co rozumiecie poprzez "potencjał" do pewnych rzeczych w horoskopie natalnym. Czy np ta moja opozycja słońce uran to juz taki sygnifikator. Absolutnie nie chciałabym szczegółowej analizy mojego przypadku, bo uważam, że nie jestem na to póki co gotowa. Byłam jakis czas temu u astrologa, który wykonał swoja pracę trochę na kolanie, a mnie chyba póki co brakuje dystansu do pewnych rzeczy albo po prostu nie lubie jak ktos wyrokuje odnośnie mających zaisteniec pewnych zdarzeń.(o, a tu masz rozwód, tranzyt urana do wenus, a jak nie bedziesz w związku to Ci odbije, krótka spódniczka i na miasto-tak to mniej więcej brzmiało). Czytając Wasze wypowiedzi, wpisy Barbary widzę, że jednak nie zawsze musi być tragicznie i chyba chciałam jeszcze od Was usłyszeć potwierdzenia :)
    Pozdrawiam Was serdecznie i jeśli kiedyś się zdecysuję na wizytę u astrologa, to już wiem, do kogo się zgłoszę . :)
    ps. plus po tamtej wizycie jest taki, że bardzo duzo zaczęłam o atsrologii czytać (najwięcej o tranzytach urana, oczywiście haha)....Astrologia jest niesamowita. Może kiedyś.......Jak nabiorę więcej dystansu...:)


  • Posty: 3

  • Płeć: Nieznana
  • Data urodzenia: Nieznana
  • Ostatnia2011/12/29 16:44 edycja: BarbaraS od.

    Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    2011/12/29 13:34 #359 przez BarbaraS
    Gaja napisał:

    Moje Drogie!
    Dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, jeśli mój post zabrzmiał jak prośba o analizę. Ale nie, raczej chodziło mi odpowiedź, czy zawsze taki tranzyt oznacza rozwód albo rozpad istniejących związków i co rozumiecie poprzez "potencjał" do pewnych rzeczych w horoskopie natalnym. Czy np ta moja opozycja słońce uran to juz taki sygnifikator. Absolutnie nie chciałabym szczegółowej analizy mojego przypadku, bo uważam, że nie jestem na to póki co gotowa. Byłam jakis czas temu u astrologa, który wykonał swoja pracę trochę na kolanie, a mnie chyba póki co brakuje dystansu do pewnych rzeczy albo po prostu nie lubie jak ktos wyrokuje odnośnie mających zaisteniec pewnych zdarzeń.(o, a tu masz rozwód, tranzyt urana do wenus, a jak nie bedziesz w związku to Ci odbije, krótka spódniczka i na miasto-tak to mniej więcej brzmiało). Czytając Wasze wypowiedzi, wpisy Barbary widzę, że jednak nie zawsze musi być tragicznie i chyba chciałam jeszcze od Was usłyszeć potwierdzenia :)
    Pozdrawiam Was serdecznie i jeśli kiedyś się zdecysuję na wizytę u astrologa, to już wiem, do kogo się zgłoszę . :)
    ps. plus po tamtej wizycie jest taki, że bardzo duzo zaczęłam o atsrologii czytać (najwięcej o tranzytach urana, oczywiście haha)....Astrologia jest niesamowita. Może kiedyś.......Jak nabiorę więcej dystansu...:)


    Na tranzycie Urana w kwadracie do Wenus widzialam dziesiatki roznych sytuacji, naprawde roznych (obserwuje duzo horoskopow i wyciagam pewne wnioski), duzo zalezy od roznych czynnikow, pisalam o tym wyzej, wiec nie mozna pisac czegos takiego, ze ten tranzyt przyniesie "napewno to", "a ten - to" - to uproszczenie, a astrologia prosta nie jest, wrecz przeciwnie, jest zawiła, skomplikowana. W astrologii nie ma zadnych scislych regulek, ktorych sie twardo trzymamy. Jesli tranzyt Urana tranzutuje do wenus (kwadratem) w domu np: 6, to nie moze byc to rozwod, bo dom 6, nie ma nic wspolnego z dziedzina zwiazkow, lecz sprawami pracy, warsztatu pracy, zdrowia, higieny.

    To nie prawda, ze tranzyt Urana do Wenus w kwadracie, przynosi "zawsze rozwod, nie". Moze sie tak zdarzc, ale to w bardzo sporadycznych przypadkach, i tylko wtedy, gdy w horoskopie urodzeniowym jest zapisany potencjal rozwodowy, czyli jesli w horoskopie urodzeniowym sa takie tendencje, itd. Poza tym rozwod moga w horoskopie uaktywmic naprawde rozne tranzyty, nie tylko Urana, widzialam zwlaszcza rozwody na tranzytach Saturna, gdyz Saturn przynosi konsekwencje, ogranicza, rozlicza, jakas sprawa staje sie dla nas na tyle obciazeniem, ze trzeba ja uporzadkowac. Widzialam takze rozwody na tranzytach Plutona, nawet Neptuna. Lecz jest to bardzo ogolne spojrzenie na sytuacje, bo jesli w horoskopie urodzeniowym, nie ma potencjalu rozwodowego, to zaden nawet najciezszy tranzyt - ktorzy przyjdzie - nie przyniesie rozwodu, chodz moze ludzi mocno poturbowac to i tak zdecyduja sie utrzymac zwiazek.
    Cala analiza zalezy od wielu czynnikow, od tego nawet, jak ludzie podchodza do zwiazkow, czy jedna osoba mimo wszystko bedzie sie starala utrzymac zwiazek, czy nie. Bo sa osoby, ktore w momencie drobnych zawirowan w zwiazku, od razu zrywaja więzi, i chca sie rozwodzic. To takze zalezy od ich horoskopu porownawczego, jesli jest silny taki horoskop porownawczy, to takze trudno od tak rozwalic jakis zwiazek. Oraz od reszty czynnikow o jakich pisalam wyzej w watku.

    Jesli chodzi o potencjal rozwodowy w horoskopie urodzeniowym, to takze u roznych osob wygladal on zupelnie inaczej. Moze przedstawie kilka takich przykladow.

    1). Pewna pani miala w domu 7 - Plutona i Saturna. A dom 7 do dom zwiazkow trwalych, malzenstw, umowy, kontrakty, to jak wchodzimy w dialog i relacje z innymi.
    Taki Pluton i Saturn w domu 7 latwy nie jest, bo jesli czlowiek nie jest swiadomy np: tego Saturna w domu 7, moze przyniesc jakies trudnosci, przeszkody, blokady na tym polu, tutaj trzeba wiecej pracy wlozyc. I jesli nie przejdzie sie tej saturnicznej lekcji, to Pluton i Saturn zwiazek rozwala. Poza tym ona przyciagala do siebie na tyle trudne typu mezczyzn, miedzy innymi o cechach tego Plutona i Saturna, ze ona jako sila wodniczka, nie potrafila zmierzyc sie z ich moca (Pluton) i sila restrykcji (saturn), wiec doszlo do rozwodu. Poza tym ona ze wzgledu na to, ze byla silna wodniczka, (kilka planet), byla kobieta niezalezna i wszelkie ograniczenia (Saturn) jej, dominacji (Pluton) nad nia, powodowaly, ze chciala sie uwolnic. Rozwod byl dla niej trudny, ale konieczny, gdyz nie mogli sie wogole dogadac, mieli nawet kiepski horoskop porownawczy.

    2). W innym przykladzie mezczyzna mial koniunkcje Slonce - Uran w domu 7, takze Mars robil kwadrat do Urana, byl to czlowiek bardzo niezalezny wewnetrznie, buntownik, chodzil wlasnymi sciezkami, nie dal sie w domu uwiązac. Wiec bardzo szybko zrywal wszelkie wiezi, trudno bylo mu cos stalego utrzymac (Uran), wiec szybko sie rozwodl.

    3). Widzialam takze planety Uran i Plutonw domu 7 u innej osoby, takze byla po rozwodzie.

    Itd, itd.

    Co nie znaczy ze u kazdego tak bedzie, jesli zobaczymy takie elementy, dlaczego? jak pisalam to bedzie tez zalezamo od innych czynnikow.

    Pytasz o potencjal urodzeniowy? mam na mysli horoskop urodzeniowy, o konstrukcji planet w horoskopie. Jesli np: zobaczymy w domu 7 - Plutona i Urana to "tendencje" rozwodowe moga byc w zyciu takiej osoby. Napisalam tendencje, ale nie pewnosc, ze tez rozwod bedzie na 100% w zyciu tej osoby. Bo astrologia to nie wyrocznia.

    Albo zobaczymy w horoskopie urodzeniowym Wenus na asc, to mozemy przypuszczac ze taka osoba, (np: kobieta) jest kobieta atrakcyjna, jesli jej wczesniej nie widzielismy. Bo wenus dodaje uroku jej cialu, wizerunkowi, itd.

    Albo zobaczymy w domu 2 Jowisza, to jest potnecjal w zyciu, aby zarabiac dosc interesujace pieniadze, oczywiscie tylko wtedy, gdy konkretne tranzyty uaktywnia ten potencjal w horoskopie zapisany, i to moze byc w czasie roznym, albo dopierona starosc, badz bedac jeszcze mloda osoba.

    Najlepiej warto zaczac od podstaw, i zapoznac sie, z energia planet a potem brac sie za prognozy :): czy bedzie to Saturn, Pluton, Wenus, Slonce, itd. Bo bez tego, zadnego tranzytu nie bedzie mozna zrozumiec.
    -Skoro saturn ogranicza, rozlicza, dyscyplinuje, wprowada restrukcje, kontroluje, to np: Uran wprowadza napiecie, buntownicze nastroje, i wywraca do gory nogami, oraz powoduje, ze chcemy sie od czegos uwolnic, itd. Te podstawowe informacje pomoga nam zrozumiec niektore tranzyty.

    Serdecznie pozdrawiam.
    Barbara Stanislawska.


  • Posty: 281

  • Płeć: Kobieta
  • Data urodzenia: 30 Lis 1975
  • Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    2011/12/29 16:44 #361 przez BarbaraS
    Gaja napisał:

    Moje Drogie!
    Dziękuję za odpowiedź. Przepraszam, jeśli mój post zabrzmiał jak prośba o analizę. Ale nie, raczej chodziło mi odpowiedź, czy zawsze taki tranzyt oznacza rozwód albo rozpad istniejących związków i co rozumiecie poprzez "potencjał" do pewnych rzeczych w horoskopie natalnym. Czy np ta moja opozycja słońce uran to juz taki sygnifikator. Absolutnie nie chciałabym szczegółowej analizy mojego przypadku, bo uważam, że nie jestem na to póki co gotowa. Byłam jakis czas temu u astrologa, który wykonał swoja pracę trochę na kolanie, a mnie chyba póki co brakuje dystansu do pewnych rzeczy albo po prostu nie lubie jak ktos wyrokuje odnośnie mających zaisteniec pewnych zdarzeń.(o, a tu masz rozwód, tranzyt urana do wenus, a jak nie bedziesz w związku to Ci odbije, krótka spódniczka i na miasto-tak to mniej więcej brzmiało). Czytając Wasze wypowiedzi, wpisy Barbary widzę, że jednak nie zawsze musi być tragicznie i chyba chciałam jeszcze od Was usłyszeć potwierdzenia :)
    Pozdrawiam Was serdecznie i jeśli kiedyś się zdecysuję na wizytę u astrologa, to już wiem, do kogo się zgłoszę . :)
    ps. plus po tamtej wizycie jest taki, że bardzo duzo zaczęłam o atsrologii czytać (najwięcej o tranzytach urana, oczywiście haha)....Astrologia jest niesamowita. Może kiedyś.......Jak nabiorę więcej dystansu...:)


    Tak nabierz dystansu, bo się chyba mocno przejęłas ta prognoza - rozwodem.


  • Posty: 281

  • Płeć: Kobieta
  • Data urodzenia: 30 Lis 1975
  • Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    2011/12/29 16:59 #362 przez Gaja
    Dziękuję Barbaro. Jesteś cudowna, że tak obszernie mi "wyłożyłaś" temat.
    Co prawda ma to być koniunkcja, a nie kwadrat, a Wenus jest w końcówce V domu, ale rozumiem, że przesłanie że róznie może być i tak się nie zmienia :)
    Ps. to, że przejęłam sie bardzo, to mało powiedziane :).


  • Posty: 3

  • Płeć: Nieznana
  • Data urodzenia: Nieznana
  • Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    2012/01/04 14:32 #364 przez BarbaraS
    Mam teraz ścisły tranzyt Saturna w kwadracie do Marsa w domu III. Mam teraz dwie awarie, telefonu oraz z komputerem. Przez te blokady, awarie miałam klopoty z komunikacją (dom III - komunikacja, między innymi). Saturn zablokował mi taką możliwość. Inny efekt tego tranzytu? Saturn zablokował mój sposób działania Mars, wpływając na moje zdrowie fizyczne. Taki tranzyt moze przyniesc rozne rzeczy, to zalezy od wielu czynnikow, miedzy innymi od tego, w jakim domu jest tranzyt, itd. U mnie tak sie przejawil ten tranzyt.

    Serdecznie pozdrawiam.
    Barbara Stanislawska.


  • Posty: 281

  • Płeć: Kobieta
  • Data urodzenia: 30 Lis 1975
  • Proszę Zaloguj , aby dołączyć do konwersacji.

    Moderatorzy: EwaS
    Zasilane przez Forum Kunena

    Logowanie

    Polityce prywatności | Polityka Cookies